11.08.2014

Mój pierworodny SMASH

Zaczęłam...i skończyłam do dnia dzisiejszego album SMASH z tegorocznych wakacji. To nie do końca album, a dla mnie stał się czymś w rodzaju pamiętnika z urlopu. Trochę bałaganu, trochę ładu, ale najważniejsze dla mnie jest to, że wszystko można tu ująć! Wszytko co zawsze chciałam - zdjecia, notatki, bilety, serwetki, foldery, pamiątki...
Co do pisaka Smash 2w1 ma bardzo kiepski klej...






7.08.2014

Tajemnice SMASH

Pamiętnik, książka SMASH... Czym jest, albo czym nie jest... Na pewno nie jest to zwykły album. Ani zwykły notatnik, czy pamiętnik. To miejsce na zapiski, zdjęcia, przemyślenia, notatki, bazgroły. Miejsce na codzienność i niecodzienność. To po prostu SMASH. Kupiłam zestaw Srebrny. W zestawie jest  album SMASH z kieszonkami, czarny pisak i klej w jednym, gumka do zabezpieczenia dziennika przed otwarciem, 70 samoprzylepnych karteczek, notatnik SMASH Cytaty, datownik SMASH, 8 pasków z naklejkami, rolka dekoracyjnej taśmy. SMASH jest produkowany przez K&Company.
Tak jak samym pomysłem jestem zafascynowana, tak cena mnie trochę rozczarowała... Zbindowane krzykliwe kartki, oklejone grubą okładką. W domowych warunkach można zrobić coś podobnego, o wiele taniej... Podobnie jak wszystkie "gadżety" do smasha. Cena rośnie chyba wraz z każdą kolejną literą w wyrazie S-M-A-S-H. A przecież można taniej dostać takie rzeczy - taśmy, karteczki, notesy.. Można nawet wykorzystać elementy z czasopism.
Może już nie będę narzekać, lecz pokażę, co tak naprawdę zachwyciło mnie w SMASH:
Wedding SMASH K&Company

Wakacyjna pamiątka z craftsunleashed

A poniżej nie tylko oryginalne dodatki SMASH, można wykorzystać wszystko, co ma się pod ręką. Ze strony precociouspaper:


Zabieram się za robienie wakacyjnego SMASHa. Efektami pochwalę się za parę dni :)