11.08.2014

Mój pierworodny SMASH

Zaczęłam...i skończyłam do dnia dzisiejszego album SMASH z tegorocznych wakacji. To nie do końca album, a dla mnie stał się czymś w rodzaju pamiętnika z urlopu. Trochę bałaganu, trochę ładu, ale najważniejsze dla mnie jest to, że wszystko można tu ująć! Wszytko co zawsze chciałam - zdjecia, notatki, bilety, serwetki, foldery, pamiątki...
Co do pisaka Smash 2w1 ma bardzo kiepski klej...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz