Tak jak samym pomysłem jestem zafascynowana, tak cena mnie trochę rozczarowała... Zbindowane krzykliwe kartki, oklejone grubą okładką. W domowych warunkach można zrobić coś podobnego, o wiele taniej... Podobnie jak wszystkie "gadżety" do smasha. Cena rośnie chyba wraz z każdą kolejną literą w wyrazie S-M-A-S-H. A przecież można taniej dostać takie rzeczy - taśmy, karteczki, notesy.. Można nawet wykorzystać elementy z czasopism.
Może już nie będę narzekać, lecz pokażę, co tak naprawdę zachwyciło mnie w SMASH:
Wedding SMASH K&Company
Wakacyjna pamiątka z craftsunleashed
A poniżej nie tylko oryginalne dodatki SMASH, można wykorzystać wszystko, co ma się pod ręką. Ze strony precociouspaper:
Zabieram się za robienie wakacyjnego SMASHa. Efektami pochwalę się za parę dni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz